Na Wigilię karp z... Chin. Nowy projekt ustawy o prawie wodnym

Drukuj
środa, 25 maj 2016 Wiktor Różański Kategoria: Aktualności Odsłony: 64055

Nowy projekt ustawy o prawie wodnym ma nałożyć opłaty za wodą wykorzystywaną w produkcji żywności. Hodowcy ryb, którzy zużywają jej kilka milionów metrów sześciennych  rocznie są oburzeni i wprost mówią, że ta ustawa może ich pogrążyć i doprowadzić do ekologicznej klęski.

Projekt ustawy Prawo Wodne  z dnia 5 kwietnia opracowany przez Ministerstwo Środowiska określa nowe stawki opłat dotyczących zarówno poboru wody, jak i ścieków. Ministerstwo Środowiska zamierza ustanowić specjalne wysokości opłat za wodę pobieraną z przyrody za pomocą urządzeń technicznych - 1,64 złotego za 1 metr sześcienny pobranej wody podziemnej oraz 0,82 złotego za 1 metr sześcienny pobranej wody powierzchniowej. W ministerstwie usłyszeliśmy, że stawki to nadal "propozycje, które będą konsultowane z podmiotami sprawą zainteresowanymi".

Grupami najbardziej zainteresowanych są właściciele stawów rybnych, którzy rocznie "przepuszczają" przez zbiorniki kilka milionów metrów sześciennych wód np. w  Województwie Świętokrzyskiem działa około 100 takich gospodarstw o powierzchni ogroblowanej od kilkudziesięciu do kilkuset hektarów, zajmują łączną powierzchnię około trzech tysięcy hektarów z produkcją przekraczającą 2,2 tysiąca ton rocznie nasz region stanowi około 15 procent produkcji krajowej. Rybacy mówią otwarcie, że każda wysokość stawki może ich pogrążyć. Czarny scenariusz przewiduje likwidację wielowiekowych produkcji.

Hodowcy ryb uważają, że próba wprowadzenia opłat za wodę,  to nowa forma opodatkowania. Tradycyjne stawy hodowlane  istnieją w Polsce nieomal od początku naszej państwowości. W tym czasie przechodziły różne koleje losu, ale dzięki pokoleniowej pracy rybaków i mądrej polityce państwa stanowiły przez stulecia przyrodnicze enklawy i źródło cenionych polskich karpi. Dzisiaj ich los jest zagrożony.

Na Wigilię karp z... Chin

Jeśli na rybaków nałożone zostaną kolejne opłaty, ceny automatycznie pójdą w górę, brak chętnych na drogie ryby spowodować może zaniechanie produkcji. - W marcu odbyłem dwutygodniową podróż po Chinach. Widziałem ich hodowle i karpiowy potencjał wielkości 2 milionów ton rocznie, przy naszych 20 tysiącach ton. Wystarczy jeden malutki kontenerowiec i każdy w Polsce otrzyma zamrożonego taniego chińskiego karpia na wigilię. Myślę, że dostawca dołoży w gratisie plastikowy talerzyk i widelczyk. Smacznego -  burzy się jeden z rybaków. -  Przepraszam za mój sarkazm, ale ten projekt ustawy Prawo Wodne jest takim zamrożonym karpiem na plastikowym talerzyku. Krótkowzroczny i byle jaki.

Polscy rybacy śródlądowi wobec nowego projektu ustawy Prawo Wodne w piątek 13 maja rozpoczęli akcję protestacyjną. Zwrócili się z apelem do premier Beaty Szydło o zachowanie dotychczasowego stanu przepisów. Wprowadzeniu opłat sprzeciwia się także Rada Naukowa Instytutu Rybactwa Śródlądowego imienia Stanisława Sakowicza w Olsztynie.

Załączniki:
Pobierz plik (Zmiany w prawie wodnym dot. rybaków-opłaty za usługi wodne-24.05.2016 r..docx)Zmiany w Prawie Wodnym – propozycja Ministerstwa Środowiska[Plik .DOCX (MS Word)]48 kB
Tagged Under